Zrobiłem sobie kiedyś, jeszcze na studiach, światowy maraton. W bibliotece na Rajskiej w Krakowie obejrzałem wszystkie numery - od pierwszego do ostatniego. Zdjęcia były miażdżące, ale to były jeszcze czasy przedcyfrowe, nie zrobiłem wielu reprodukcji. Teraz trochę poprawiam zaniedbanie.
Marian Brandys to pisarz, nie wiedziałem, że potrafił też dobrze fotografować.
a, kto to taki, ten brandys ?
OdpowiedzUsuńprzeglądałam ostatnio wydania "Świata" z lat 50., fot tam są niesamowite
OdpowiedzUsuńja, też zupełnie przypadkowo przeglądałem wydania specjalne pisma "Świat" z lat 50 i muszę przyznać foty gargantuiczne
OdpowiedzUsuńchyba kacap.:)
OdpowiedzUsuńbzw. W Bialorusi w latach 90-ch byla bardzo popularna go księga Królestwo Białoruś.
Zrobiłem sobie kiedyś, jeszcze na studiach, światowy maraton. W bibliotece na Rajskiej w Krakowie obejrzałem wszystkie numery - od pierwszego do ostatniego. Zdjęcia były miażdżące, ale to były jeszcze czasy przedcyfrowe, nie zrobiłem wielu reprodukcji. Teraz trochę poprawiam zaniedbanie.
OdpowiedzUsuńMarian Brandys to pisarz, nie wiedziałem, że potrafił też dobrze fotografować.
miażdżące są tam też proporcje ilości (gargantuicznie dużych) fotografii do publikowanych tekstów - niemal same fotoreportaże!
OdpowiedzUsuńhttp://www.mnw.art.pl/index.php/pl/wystawy_czasowe/wystawy/art139.html
OdpowiedzUsuń