






















Lubię jeździć do Białegostoku, ale z każdą wizytą czuję się coraz bardziej nie u siebie. Budynki się zmieniają, ulice się zmieniają. Wiadomo. Chodzimy z Moniką i opowiadam jej, że kiedyś tutaj coś tam, a tutaj coś innego. Tymczasem wszędzie elewacje odnowione na brzoskwiniowo, plastikowe drzwi, polbruk i innne niby-ładne ohydy. I nie mogę Monice wyjaśnić, na czym moja miłość do Białegostoku polega i jak go pamiętam. Dużo przestrzeni i spokój.
Szukając starych map Białegostoku trafiłem na tą stronę:
http://www.ladniej.uwb.edu.pl/. To jest Białystok. Poczytajcie sobie, ściągnijcie pdfa i z wydrukiem w ręku wybierzcie się na wycieczkę.
Tutaj wesoły radiowy reportaż o złodziejach ze sklepu samoobsługowego na Lipowej, który, jak się dowiedziałem, był pierwszym samoobsługowym sklepem w całej Polsce.