środa, 28 marca 2012

Wiktor Wołkow (1942-2012)


Wczoraj w Supraślu zmarł Wiktor Wołkow.
Pan Wiktor robił kiedyś takie zdjęcia. Jak Giacomelli czy Masahisa Fukase, tylko że o Podlasiu.
Reprodukcje z książki "Wołkow". Krajowa Agencja Wydawnicza, Białystok 1984. Projekt: Andrzej Strumiłło.

8 komentarzy:

  1. Ależ zdjęcia, co za książka. Dziękuję za wpis - bez niego pewnie długo bym jeszcze czekał na przypadkowe spotkanie. Już zacząłem szukać. Mam nadzieję, że gdzieś znajdę.

    OdpowiedzUsuń
  2. miałem te same skojarzenia - Fukase

    OdpowiedzUsuń
  3. жаль..

    мы с ним однофамильцы

    OdpowiedzUsuń
  4. wchodze w ten post i ogladam go chyba piąty, szósty raz.
    to juz chyba mówi samo za siebie

    OdpowiedzUsuń
  5. pamiętam jak lata temu znalazłam ten album w antykwariacie. ech.

    OdpowiedzUsuń
  6. Mam ten album 26 lat ze znacznie późniejszą dedykacją "Dla Ogurcoff'a"

    OdpowiedzUsuń
  7. Moja Babcia bardzo miło o Nim mówi. Że po szkole chodzili na wino i robili żarty. I że fotograf nie najgorszy wyrósł też coś wspominała.

    OdpowiedzUsuń