Jakubie, ja to bym raczej zszedł poplotkować, albo "przytrzymać blendę". Dobrze, że skończyło się na wygrażaniu, swego czasu (gdy do ramy, o którą opiera się Pan P, strzelałem jeszcze gole)z wyższych pięter potrafiły latać ziemniaki. Pozdrawiam i wesołych.
właśnie skończyłem czytać, oglądać.
OdpowiedzUsuńPan P pranie mógł by zbierać na kucaka, najlepsze z prywatki na tapczanie wymoczone w herbacie.
Dobre.
a w tle moja klatka. Muranowskie scenografie.
OdpowiedzUsuńTraydcyjnie dziękuję.
OdpowiedzUsuńDariusz, mam nadzieję, że to nie ty nam wygrażałeś z okna.
Jakubie, ja to bym raczej zszedł poplotkować, albo "przytrzymać blendę". Dobrze, że skończyło się na wygrażaniu, swego czasu (gdy do ramy, o którą opiera się Pan P, strzelałem jeszcze gole)z wyższych pięter potrafiły latać ziemniaki. Pozdrawiam i wesołych.
OdpowiedzUsuń