

Jestem fanem Filipa Springera.
Jestem fanem tego, że uprawia dokument bez zadawania pytań o granice gatunków. Nie wnika w to, gdzie kończy się fotografia, a gdzie zaczyna literacki reportaż.
Kiedy trzeba pisze, kiedy trzeba fotografuje. Kiedy trzeba pyta i słucha, kiedy trzeba obserwuje. Jego książki mają niespotykane proporcje pomiędzy zdjęciami i tekstem.
Żadna z form nie wygrywa, żadna nie ma pierwszeństwa. Dopełniają się i wzajemnie działają na własną korzyść. Obie na najwyższym poziomie.
Nie znam drugiej osoby, która pracuje w ten sposób.
Jakiś czas temu na Dwutygodniku pojawił się reportaż Filipa o warszawskim Służewiu.
Do tekstu i zdjęć dochodzi tu jeszcze wideo, dźwięk i kreatywne kodowanie autorstwa Michała Szoty.
Sprawdźcie koniecznie: http://www.dwutygodnik.com/sluzew/, poza wszystkim to po prostu ciekawa historia.
http://petapixel.com/2015/07/17/the-fashion-of-photographers-at-nycs-fashion-week/#more-172328
OdpowiedzUsuńMnie tam nie ma, ale kilku kolegów rozpoznaję.
OdpowiedzUsuńyeezy shoes
OdpowiedzUsuńretro jordans
yeezy
supreme new york
off white hoodie
supreme
off white
kobe shoes
pandora charms
nike sb dunks