




Ode to the city of Warsaw in Studio magazine.
I am happy to see my photographs in such a good clean lay out and accompanying such a positive story on the city I live in.
The story is so positive that it even feels a bit strange to read.
W wakacje Grzegorz i jego żona Ula podróżowali po obu stronach polsko-białoruskiego pogranicza. Odwiedzali miejscowości w rodzaju Kleszczele, Wołkowysk
czy Sopoćkinie. Poszukiwali starych fotograficznych archiwów. Czasami rozpytywali o nie tutejszych, czasami przeczesywali strychy w ruderach przeznaczonych
do rozbiórki. Znaleźli mnóstwo dobra. Odbitki, negatywy, szklane płytki. Archiwa zakładów fotograficznych i prywatnych fotoamatorów. Powstanie z tego książka.
Dla mnie są to zdjęcia o legendarnym świecie, z którego do Białegostoku trafili moi dziadkowie. Gdzie ludzie byli 'tutejsi' i gdzie mówiło się 'po prostu'.
Duże wzruszenia.
I've seen this Valentino situation live. It was scary and sad. It left me thinking.
I think a serious sociological essay could be written juxtapositioning these two videos.