Z '500 dni miłości' wyszliśmy w połowie, pomimo piosenek The Smiths. Ten film to szajs. Nieważne, co piszą w Przekroju.
Najlepsze filmy powstały w Ameryce w latach 80. Z grubsza, bo na przykład Rocky jest z 76. Lepszych już nie będzie.
W Tomiteksie znalazłem koszulkę z epoki.
niedziela, 3 stycznia 2010
Zasnąłem na Avatarze
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
7 komentarzy:
"zasnąłem na avatarze" - nie dziwie się.. a propos brata, świetna robota.
Filmy w tamtym okresie były niezłe. właśnie jestem w trakcie oglądania pierwszego sezonu Miami Vice (odc. "Calderon's return") - Święty Mikołaj zostawił box pod choinką, pierwszy sezon. GENIALNE! A muzyczka mistrz, wszystkie największe hiciory lat osiemdziesiątych.
na tym 3D!?!? o rany, a ja jutro ide. mam wziąć poduszkę i misia?
ten filmowy clip to esencja mojego dzieciństwa ! Jest jeszcze super odcinek MV w którym Phil Collins gra.
pozdr.
http://web.me.com/pascalboogaert/Site/foto3_files/original.jpg
eeej ten avatar nie taki zły jak go malują
tiszert fajny-w ktorym dokladnie tomiteksie takie skarby?/d
polo ralph lauren
nfl jerseys from china
ray ban sunglasses outlet
michael kors
chaussures christian louboutin
michael kors outlet online
moncler outlet
cheap ugg boots
ray ban sunglasses outlet
adidas originals uk
2017.9.30chenlixiang
Prześlij komentarz