Poszliśmy wczoraj na film "Unmade Beds". Był żenujący.
Później dowiedziałem się, że Corey Haim nie żyje.
czwartek, 11 marca 2010
Zła wiadomość
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Poszliśmy wczoraj na film "Unmade Beds". Był żenujący.
Później dowiedziałem się, że Corey Haim nie żyje.
5 komentarzy:
o kurde ! uwielbiałem tego gościa i Feldmana też ! mój ulubiony film: http://blogs.cars.com/photos/mother_proof_may_08/studentdriver.jpg
Dla mnie wygrywa "Lucas". Na drugim miejscu "The Lost Boys", "Prawo jazdy" dopiero na trzecim.
świetna recenzja. sobolewski mógłby się od ciebie uczyć lapidarności.
uwielbiałam go, smutna rzecz ale koniec dośc przewidywalny, podobnie jak z Riverem Phoenixem. Lucas i straceni chłopcy - plan na przyszły tydzień
a no smut. moje ulubione filmy z czasów giełdy VHS :)
Prześlij komentarz