20 years old home made wine in a 'Ola Cola' bottle.
Home grown tomatoes, figs and oranges.
Zucchine from Pantelleria.
Eggs from own hens.
Home made fresh pasta.
It was so great that I forgot to take a picture of the food itself.
Toretta Granitola.
poniedziałek, 9 sierpnia 2010
Accidental Encounter with Signor Michele
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
8 komentarzy:
najwspanialej
tak po prostu od tak
bez zadęcia
z łatwością
i chce się tej maślanej jajecznicy
i tych małych szklaneczek z winem na ganku
i tych pomidorów co same wpadają do buzi.
fantastic photos! great
Hej,
wpis i blog very very nice.
pomyślałem, że się Ci spodoba:
http://extras.denverpost.com/archive/captured.asp
Pozdrawiam
8-)
Kuba, może to zabrzmi głupio ale jak patrzę na zdjęcie Waszej trójki, to przychodzi mi do głowy słowo "szczęście".
przepiękna historia za tym wszystkim
zazdroszczę podróży
gogh, FSA na zawsze.
reszta, tradycyjne dziękuję.
thuc, can we trade links?
you guys are the only 2 persons that i know that can appreciate the value of Torretta without being born there.
gianpietro
Prześlij komentarz