A photograph I see on the computer screen is only a half product to me, I always can't wait to see my pictures in print. Only then they become 'real'.
I know these are big words, but it's like that, and that's the way it is.
I have seen my photographs in magazines and books, on posters and billboards. Yesterday, for the first time in my life, I saw my pictures printed on clothes.
They are a fruit of my collaboration with Marios and they are gonna be a part of their FW11 "Banners" collection. There are six 120x120cm half-transparent
silk scarves and three mariosesque T-shirts.
The collection has its premiere this Sunday (I mean tomorrow) at 5PM in the Apartment Gallery (via Palermo 5, Milano).
There's going to be some live music and other attractions, so if you happen to be around, come over!
The event is a part of the Milan Fashion Week.
This is just a random photograph, we're gonna be working on a proper photo shoot next week.
sobota, 26 lutego 2011
The Printed Matter
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
8 komentarzy:
zdjęcie z Moniką na koszulce byłoby okej.
swoją drogą fajnie, że próbujesz nowych rzeczy.
powiedz, proszę, gdzie wywołujesz filmy? skanujesz w domu, jakim skanerem?(piiiip wiem, głupie pytania i męczące pewnie wiele osób się pytało no ale :)
pozdro Kuba!
no, no, gratsy
na poczatku pomyslalem ze to okno z wagonu, ale w pkp nie ma takich firanek;)
czekam na reszte faszjonowych projektow
"Fashion is danger". Na polce nie stali przypadkiem Flight of the Conchords?
Dopiero dzisiaj odkryłam ten blog, ale dodaję do listy ulubionych, bo zdjęcia są świetne!
gratsiki!
zasadnicze i tradycyjne dziękuję.
fashion is danger, a teatr to bagno. zgadzam się. flight of the concordes oglądałem tylko pierwszy sezon.
Prześlij komentarz