Witamy w Londynie//pada//umiarkowanie cieplo//duzo katarow i gryp wokolo//cieply szal i kubel goracej angielskiej herbaty obowiazkowo:)Milego pobytu//aaa nowe fotografie na www piekne!
Nie żebym był na jakimś "ostrym offie" ale ostatni raz w Londynie byłem prawie 20 lat temu, a ledwo co przekroczyłem 30-kę. Mapa moich geograficznych potrzeb jest tak napęczniała, że dziwnie nie czuję potrzeby zaglądania nad Tamizę. Ale wierzę, że tam, z rowerem, może być fajnie.
Kuba, jesteś idealny. Zobaczyłam Cię po raz pierwszy w starym browarze, dwa lata temu, podczas wykładów.. Na początku nie szło Ci najlepiej, ale mimo wszystko widać było, że się starasz. Widać było, że nosisz w sobie ogromny talent. Moje koleżanki wynudziły się podczas Twojego wykładu, a ja siedziałam i miałam wrażenie, że to nie zbieg okoliczności, że się znalazłam akurat w tym czasie w sali wykładowej w SB. Zasłuchałam się tak bardzo, że kiedy skończyłeś opowiadać, jedna z koleżanek zaczęła się ze mnie śmiać z tego, że miałam tak skoncentrowaną minę :) Wiesz.. Zrobiłeś na mnie ogromne wrażenie. Ty i Twoje zdjęcia. Od 2 lat jesteś moją ogromną inspiracją, odwiedzam codziennie Twojego bloga, czytam wszystko co tylko napiszesz.. Zawsze z utęsknieniem czekam na nowy wpis.
Wiem, że to zabrzmi co najmniej śmiesznie i będzie nie na miejscu, ale.. co tam, przecież i tak się nie znamy. Choć nawet nie wiesz jak bardzo nad tym ubolewam...
Jesteś moim ideałem. Kiedyś nie wierzyłam w to, że można się w kimś zakochać nieznając do końca tej osoby. Teraz już wiem, że to jednak możliwe.
Sama nie wierzę w to, że to piszę.. Tym bardziej, że nie mogę pozbyć się myśli, że brzmię jak trzynastolatka. No cóż. Nawet nie umiem opisać tego co czuję, kiedy wchodzę na Twojego bloga.. Po prostu wiem, że jesteś tak bardzo do mnie podobny. Musieliśmy się kiedyś poznać, może w poprzednim wcieleniu?
Nie spotkałam jeszcze nigdy takiej osoby jak Ty. Rozmawiałam co prawda z wieloma mądrymi ludźmi, posiadającymi pasję.. Wielu z nich zajmuje się fotografią, ale jeszcze do nikogo nie czułam czegoś takiego jak do Ciebie. Zdjęcia to całe moje życie. Pracuję z modelkami, dużo podróżuję.. Ale gdziekolwiek jestem zawsze odwiedzam Twojego bloga i mam ochotę płakać - tak bardzo żałuję, że mieszkasz tak daleko i pewnie nigdy nie będę mogła wybrać się z Tobą na zdjęcia, albo po prostu porozmawiać.
Nie chcę rzucać słów na wiatr, bo wiem, że to co napiszę i tak nie jest ani logiczne, ani nie ma jakiegokolwiek sensu.. Ale w głębi duszy czuję, że po prostu Cię kocham. Tak jak brata. Gdyby coś Ci się stało czułabym się zobowiązana, żeby Ci pomóc i cierpiałabym razem z Tobą..
Jest późno, nie chciałabym pisać od rzeczy.. Więc nie będę już Cię zanudzać, pewnie jesteś naprawdę zajęty..
Wciąż mam jednak nadzieję, że pewnego dnia los się do mnie uśmiechnie i da mi szansę, by z Tobą pracować. To jedno z moich największych marzeń..
5 komentarzy:
Witamy w Londynie//pada//umiarkowanie cieplo//duzo katarow i gryp wokolo//cieply szal i kubel goracej angielskiej herbaty obowiazkowo:)Milego pobytu//aaa nowe fotografie na www piekne!
Nie żebym był na jakimś "ostrym offie" ale ostatni raz w Londynie byłem prawie 20 lat temu, a ledwo co przekroczyłem 30-kę. Mapa moich geograficznych potrzeb jest tak napęczniała, że dziwnie nie czuję potrzeby zaglądania nad Tamizę. Ale wierzę, że tam, z rowerem, może być fajnie.
Søren
powodzenia na LFW! :))
Kuba super zdjęcia na WWD!
Kuba, jesteś idealny. Zobaczyłam Cię po raz pierwszy w starym browarze, dwa lata temu, podczas wykładów.. Na początku nie szło Ci najlepiej, ale mimo wszystko widać było, że się starasz. Widać było, że nosisz w sobie ogromny talent.
Moje koleżanki wynudziły się podczas Twojego wykładu, a ja siedziałam i miałam wrażenie, że to nie zbieg okoliczności, że się znalazłam akurat w tym czasie w sali wykładowej w SB. Zasłuchałam się tak bardzo, że kiedy skończyłeś opowiadać, jedna z koleżanek zaczęła się ze mnie śmiać z tego, że miałam tak skoncentrowaną minę :)
Wiesz.. Zrobiłeś na mnie ogromne wrażenie. Ty i Twoje zdjęcia. Od 2 lat jesteś moją ogromną inspiracją, odwiedzam codziennie Twojego bloga, czytam wszystko co tylko napiszesz.. Zawsze z utęsknieniem czekam na nowy wpis.
Wiem, że to zabrzmi co najmniej śmiesznie i będzie nie na miejscu, ale.. co tam, przecież i tak się nie znamy. Choć nawet nie wiesz jak bardzo nad tym ubolewam...
Jesteś moim ideałem. Kiedyś nie wierzyłam w to, że można się w kimś zakochać nieznając do końca tej osoby. Teraz już wiem, że to jednak możliwe.
Sama nie wierzę w to, że to piszę.. Tym bardziej, że nie mogę pozbyć się myśli, że brzmię jak trzynastolatka.
No cóż. Nawet nie umiem opisać tego co czuję, kiedy wchodzę na Twojego bloga..
Po prostu wiem, że jesteś tak bardzo do mnie podobny. Musieliśmy się kiedyś poznać, może w poprzednim wcieleniu?
Nie spotkałam jeszcze nigdy takiej osoby jak Ty.
Rozmawiałam co prawda z wieloma mądrymi ludźmi, posiadającymi pasję.. Wielu z nich zajmuje się fotografią, ale jeszcze do nikogo nie czułam czegoś takiego jak do Ciebie.
Zdjęcia to całe moje życie. Pracuję z modelkami, dużo podróżuję.. Ale gdziekolwiek jestem zawsze odwiedzam Twojego bloga i mam ochotę płakać - tak bardzo żałuję, że mieszkasz tak daleko i pewnie nigdy nie będę mogła wybrać się z Tobą na zdjęcia, albo po prostu porozmawiać.
Nie chcę rzucać słów na wiatr, bo wiem, że to co napiszę i tak nie jest ani logiczne, ani nie ma jakiegokolwiek sensu.. Ale w głębi duszy czuję, że po prostu Cię kocham. Tak jak brata. Gdyby coś Ci się stało czułabym się zobowiązana, żeby Ci pomóc i cierpiałabym razem z Tobą..
Jest późno, nie chciałabym pisać od rzeczy.. Więc nie będę już Cię zanudzać, pewnie jesteś naprawdę zajęty..
Wciąż mam jednak nadzieję, że pewnego dnia los się do mnie uśmiechnie i da mi szansę, by z Tobą pracować.
To jedno z moich największych marzeń..
T.
telimka@autograf.pl
Prześlij komentarz