Paweł Żukowski napisał do mnie na facebooku:
"czesc,
w trzeciej albo czwartej klasie podstawowki wypozyczylem sobie z biblioteki szkolnej jakas ksiazke o fotografii, w ktorej bylo zdjecie jakiejs golej laski na plazy z podpisem NAJPIEKNIEJSZY SFOTOGRAFOWANY AKT czy cos w tym stylu. strasznie mnie to wkurwilo a konkretniej zafrapowalo, dlaczego ktos smie uwazac za mnie co jest najpiekniejsze a co nie. poltora roku temu przypomnialem sobie ta historie, kiedy dostalem na urodziny jakies oldschoolowe ksiazki o fotografii. pomyslalem, ze musialo to byc CZYJES zdjecie, a nie JAKIES DOWOLNE, skoro pisano o nim w kategoriach NAJPIEKNIEJSZE i w ogole zwracano na nie uwage. dzisiaj znalazlem je w przekroju w STOPKLATCE. Ksiazka to prawdopodobnie BYC FOTOAMATOREM Romana Burzynskiego, czego z kolei dowiedzialem sie przed chwila od Krzyska."
Taka wzruszająca historia.
Next post will contain some English, I promise.
niedziela, 1 marca 2009
Urzekła mnie twoja historia
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
2 komentarze:
weston?
weston.
Prześlij komentarz