poniedziałek, 13 czerwca 2011

Don't Mess with Texas


Mavericks got the title. Is there anybody who is not happy about it?
The series was amazing, it was like a battle between two visions of basketball. Team playing as a team versus hyped and full of themselves 'big three'.
The evil empire has been defeated (for now at least).

But what if the Mavs had not won? I think they had it covered. The guy standing behind Dirk would have silently taken care of everything. Texas style.
Taki, można powiedzieć, Cichy Wichrzyciel.

3 komentarze:

attila husejnow pisze...

Hehe, Dirk porządził w finale. I wreszcie nie Lakersi mają tytuł. I również wreszcie - J. Kidd ma swój upragniony tytuł przed emeryturą. To był dobry finał.
I love this game!

likenewspaper pisze...

Absolutnie zasłużenie. mam jednak wrażenie, że przyszłość należy do Heat

kuba pisze...

ja zamiast "wrażenie" napisał bym "obawa".